Adwokat karne najlepszy adwokat
prawo
16.09.2019

Gwałt w kodeksie karnym- przepisy, praktyka, wyroki w sprawach

Wielokrotnie w swojej praktyce zawodowej prowadziłam sprawy w których zarzuty dotyczyły przestępstwa zgwałcenia. Na samym wstępnie zatem pragnę wskazać, że są to sprawy zasadniczo niezwykle złożone, w których wyrok końcowy sądu, nie wiadomo jaki będzie. Mieć trzeba bowiem na względzie, że do czynu dochodzi zasadniczo w miejscu nie objętym żadnych monitoringiem i wyłącznie w obecności pokrzywdzonej i sprawcy/sprawców, z czego jedna strona oskarża a druga się broni. Sądom ustalenia prawdy z całą pewnością nie ułatwia fakt, że w dzisiejszych czasach brak obrażeń ciała nie musi wcale oznaczać, że nie doszło do gwałtu, gdyż często do czynu dochodzi w skutek podania tzw. tabletek gwałtu czy też przyłożenia pokrzywdzonej noża do gardła, a z drugiej strony zmiana zachowań seksualnych w społeczeństwie. Wystąpienie obrażeń ciała aktualnie wcale nie przesądza o tym, że do zgwałcenia doszło. Możliwe jest bowiem ich wystąpienie na skutek realizowanych czynności seksualnych, za zgodą wszystkich ich uczestników, wobec preferowania takich sposobów pobudzania i zaspokajania popędu seksualnego, które prowadzą do lekkich uszkodzeń ciała. Oczywiście praktyka wypracowała pewne rozwiązania, zacznijmy jednak od definicji.

W myśl art.  197 Kodeksu karnego:

§  1.  Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do obcowania płciowego, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.

§  2.  Jeżeli sprawca, w sposób określony w § 1, doprowadza inną osobę do poddania się innej czynności seksualnej albo wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

§  3.  Jeżeli sprawca dopuszcza się zgwałcenia:

1) wspólnie z inną osobą,

2) wobec małoletniego poniżej lat 15,

3) wobec wstępnego, zstępnego, przysposobionego, przysposabiającego, brata lub siostry,

podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.

§  4.  Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1-3 działa ze szczególnym okrucieństwem, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5.

Proste w swej treści przepisy art. 197 k.k. zostały bliżej zdefiniowane w orzecznictwie sądowym i tak też dzisiaj definiujemy obcowanie płciowe jako akt związany z zaangażowaniem narządów płciowych co najmniej jednej osoby. Jak wskazał w wyroku z 11 maja 2018 r. Sąd Apelacyjny w Krakowie, w sprawie prowadzonej pod sygn. akt II AKa 40/18: „Pod pojęciem obcowania płciowego należy rozumieć także sytuacje, w których zaangażowane mogą być także przedmioty martwe stanowiące surogaty męskich organów płciowych, używane dla poniżenia czy upokorzenia ofiary. Jednym z warunków koniecznych dla przyjęcia znamienia obcowanie płciowe jest zaangażowanie w nie narządów płciowych przynajmniej jednej osoby. Nie jest przy tym istotny cel działania sprawcy, ale to, czy dopuścił się zamachu na wolność seksualną ofiary”.

Do czynu ocenianego jako przestępczy dojdzie w myśl przepisów kodeksu karnego jeśli obcowanie płciowe nastąpi na skutek użycia przemocy, podstępu lub groźby bezprawnej. Przemocą w zgwałceniu jest oddziaływanie środkami fizycznymi, które uniemożliwiają opór ofiary np. związanie ofiary lub go przełamują np. bicie, maltretowanie. Może ona być skierowana bezpośrednio na ofiarę, a także na inną osobę, bliską. Groźba bezprawna jest podobna jak w przestępstwie zmuszania z art. 191 k.k. W warunkach przestępstwa zgwałcenia groźba najczęściej zawiera zapowiedź natychmiastowego naruszenia dobra cennego dla osoby zmuszanej np. okaleczenia ofiary lub osoby jej najbliższej. Nie musi ona być zwerbalizowana, wyraża ją np. wyjęcie i demonstrowanie noża, jako grożenie posłużeniem się nim.

Najczęstszymi przypadkami zarzucania popełnienia przestępstwa zgwałcenia z jakimi spotykam się w praktyce są te przy pomocy podstępu, gdzie statystycznie najczęściej do czynienia mamy z sytuacjami związanymi z podaniem ofierze alkoholu lub innych substancji zaburzających lub wyłączających świadomość. Jak zaś wskazał w wyroku z 28 marca 2018 r. Sąd Apelacyjny w Katowicach w sprawie prowadzonej pod sygn. akt II AKa 91/18: „Podstępem na gruncie art. 197 k.k. jest zarówno wprowadzenie w błąd lub wykorzystanie błędu ofiary co do przesłanek jej procesu motywacyjnego, w wyniku którego ofiara podjęła decyzję aprobującą czyn sprawcy, jak i takie zachowanie sprawcy, które przez wprowadzenie w błąd lub wykorzystanie błędu ofiary doprowadza ją do stanu, w którym nie można podjąć lub zrealizować decyzji woli ze względu na wyłączenie zdolności poznawczych, decyzyjnych czy ruchowych. W pierwszym przypadku pokrzywdzony wyraża pozornie zgodę - pozornie, ponieważ nie dotyczy ona rzeczywistego stanu rzeczy, a jedynie istniejącego w świadomości pokrzywdzonego. W drugim zaś pokrzywdzony nie jest w stanie w ogóle zgody wyrazić, np. na skutek uśpienia czy upicia”.

Odnosząc się do czynu z art. 197 k.k., gdzie sprawcy zarzuca się podstępne działanie poprzez podanie tzw. tabletek gwałtu czyli substancji chemicznej zawierającej GHB, wskazać należy, że jej wykrywanie we krwi nie przekracza 8 godzin, a w moczu możliwe jest maksymalnie do 4 dni, zazwyczaj do 12 godzin. Zatem jeśli pokrzywdzona zdecyduje się podnosić, że do gwałtu doszło w skutek podania jej GHB, winna niezwłocznie udać się do najbliższej jednostki policji i zażądać zbadania moczu pod tym kątem, ewentualnie, co jest ryzykowne dowodowo, prywatnie zrobić badania moczu w tym zakresie. Poleca się także pokrzywdzonym oddanie moczu do kubeczka w domu, gdy tylko do niego dotrą. W przypadku takiego zarzutu, przy braku obrażeń ciała i dobrowolnym udaniu się przez pokrzywdzoną ze sprawcą do jego mieszkania, jeśli sprawca się nie przyzna do popełnienia czynu, nad wszczęciem postępowania pokrzywdzona winna się poważnie zastanowić, bowiem udowodnienie winy sprawcy może okazać się niemożliwe w toku postępowania.

Oczywiście wypracowaliśmy w drodze wieloletniej praktyki pewne nowoczesne, ale i dyskusyjne metody dowodzenia tj. opinie biegłych psychologów i seksuologów. Można nawet rzec, że niekiedy cała sprawa dotycząca przestępstwa zgwałcenia zależy od tego co napiszą biegli psychologowie i seksuolodzy w swoich opiniach, i w żadnej mierze takie twierdzenie nie będzie przesadzone. Badaniu seksuologicznemu celem określenia preferencji seksualnych poddawany jest oskarżony o popełnienie czynu, z kolei biegli psychologowie badają wiarygodność zeznań ofiary. Zważywszy, że niekiedy biegłymi zostają osoby bezrobotne czy też dopiero rozpoczynające swoją praktykę zawodową, tudzież po prostu z niewielkim doświadczeniem, wyrokowanie wyłącznie na bazie wydanej przez nich opinii, którą sąd uznaje za specjalistyczną, bowiem pochodzi od osoby wykształconej, budzi pewne zastrzeżenia, zwłaszcza, że okazywanie emocji może zostać wyreżyserowane przez pokrzywdzoną. Jednakże by nie popadać w skrajności, dodać należy, że nie brakuje w naszym kraju specjalistów, których opinie wydawane są po przeprowadzeniu starannych badań i są rzetelne. Wiedzieć zatem wypada, kiedy i który biegły pomoże, a kiedy przeciwnie.

Kończąc pragnę dodać, że krytycznie odnoszę się do wprowadzonego ostatnimi laty trybu ścigania, który obecnie jest publicznoskargowy tj. z urzędu. Tryb wnioskowy, faktycznie chronił osobę pokrzywdzoną przed niechcianymi przez nią konsekwencjami wszczęcia przeciwko sprawcy postępowania karnego. Należy mieć bowiem na względzie, że procesy o gwałt na osobie nie należą do najlżejszych i niejednokrotnie prowadzą do wtórnej wiktymizacji ofiary.

Adwokat Agnieszka Prętczyńska